Janiszewski wysoko w Pucharze Czech
Do pokonania były trzy duże rundy i dojazd do nich. Na trasie usytuowano pięć górskich premii, a kolarze finiszowali na torze kolarskim w Brnie.
Już na samym początku rywalizacji peleton mocno się uszczuplił. Na czele pojawiła się 25-osobowa grupa, w której mieliśmy Maćka Paterskiego, Szymona Krawczyka i Sylwka Janiszewskiego. Układ ten jednak nie wszystkim pasował i po przetasowaniach do przodu ruszyło dwóch uciekinierów: Michael Kukrle i Daniel Turek - ta dwójka zaczęła wypracowywać przewagę.
Nikt w peletonie poza naszymi zawodnikami nie był zainteresowany gonieniem, więc to na nas spoczął ciężar pogoni. W końcówce próbował jeszcze atakować Maciej Paterski, jednak ostatecznie to uciekająca dwójka rozstrzygnęła wyścig między sobą, a Sylwek Janiszewski wpadł jako siódmy na kreskę.