Udane ściganie w Pucharze Czech
Podczas, gdy większość ekipy ścigała się w Słowenii, pozostała część składu (Patryk Stosz, Mateusz Kostański, Krzysztof Parma, Kacper Peret) sprawdzała formę na szosach Czech.
O tym, jak wyglądała ta rywalizacja, opowiada Patryk Stosz:
„To był bardzo ciekawy wyścig - ponad 160 km w pagórkowatym terenie. Przez pierwszą godzinę średnia prędkość wyniosła 47 km/h. Po około 50 km wyklarowała się ucieczka trzech Czechów. Zakładaliśmy, że dystans jest długi i że w dalszej fazie więcej ekip będzie zainteresowanych pościgiem. Niestety się przeliczyliśmy i inni nie byli skorzy do gonienia, a my jechaliśmy w mocno okrojonym składzie.
W końcówce uciekającej trójce zostało 20 sekund przewagi i było już jasne, że to oni będą walczyć o zwycięstwo - nam pozostała walka na finiszu o czwarte miejsce. Świetną pracę wykonał Mateusz Kostański, przeciągając mnie do przodu, żebym mógł rozpocząć finisz z jak najlepszej pozycji. Niestety drobne problemy techniczne nie pozwoliły mi wykończyć pracy Mateusza tak, jak planowaliśmy.
Tak czy tak, myślę, że możemy być zadowoleni z naszego samopoczucia na wyścigu i zgromadzenia kolejnych kilometrów wyścigowych.”